Wciąż stosunkowo wysoki wzrost konsumpcji i wysoka dynamika wydatków publicznych sprawiły, że w poprzednim kwartale realny przyrost produktu krajowego brutto Polski utrzymał się powyżej 5%.
Czwartek stał pod znakiem zapaści na kilku rynkach wschodzących, czego najbardziej jaskrawymi przypadkami był krach walutowy w Argentynie i dalsza wyprzedaż tureckiej liry.
Czwartkowy poranek przyniósł dalsze osłabienie tureckiej waluty, która przed południem straciła prawie 3%. „Turecka zaraza” powoli rozprzestrzenia się na inne waluty rynków wschodzących
Złoty w środę się osłabia, ale EUR/PLN pozostaje w zakresie konsolidacji, zaś dalszy przebieg notowań zależny jest od czynników globalnych – oceniają analitycy. Dodają, że rynek długu negatywnie zareagował na dane MF o deficycie budżetowym, a dla inwestorów kluczowa będzie piątkowa informacja o podaży na wrzesień.
Gdyby ekstrapolować wyniki z drugiego kwartału, to amerykańska gospodarka osiągnęłaby roczne tempo wzrostu rzędu 4,2 proc. – poinformowało rządowe Biuro Analiz Gospodarczych (BEA).
Środowe przedpołudnie przyniosło osłabienie złotego. Polska waluta straciła względem euro, które z kolei osłabiło się względem dolara. Skutkiem jest dwugroszowy wzrost ceny „zielonego”.
Po zeszłotygodniowych „tureckich wakacjach” lira trzeci dzień z rzędu wyraźnie słabnie wobec dolara. Sytuacji nie poprawiły działania banku centralnego, który zwiększył finansowanie dla banków komercyjnych.
Jak wesprzeć gospodarkę kredytową kroplówką, nie doprowadzając przy tym do odpływu pieniędzy zza Mur? Na razie Chińczykom idzie to całkiem nieźle.
Na rynek powróciły obawy przed kłopotami Argentyny, gdzie kryzys zdawał się być opanowany. We wtorek notowania argentyńskiego peso wyznaczyły nowe historyczne minimum.
Złoty może kontynuować umocnienie, a kurs EUR/PLN może spadać ku 4,25 – oceniają ekonomiści. Dodają, że polska waluta pozostanie pod wpływem czynników zewnętrznych, które obecnie sprzyjają rynkom wschodzącym. Zdaniem…
Po trwającej tydzień świątecznej przerwie na rynek wrócił temat kryzysu walutowego w Turcji. Poniedziałkowy poranek przyniósł wyraźne osłabienie liry w stosunku do dolara.
Kurs rubla spada w poniedziałek na moskiewskiej giełdzie walutowej; tego dnia weszły w życie najnowsze sankcje przeciwko Rosji zapowiedziane wcześniej przez Stany Zjednoczone. Wartość dolara w godzinach porannych wzrosła…
Przewodniczący Rezerwy Federalnej uwarunkował dalsze podwyżki stóp procentowych od stanu koniunktury gospodarczej. Ten „gołębi” zwrot w retoryce Powella uderzył w notowania dolara.
Dolarowe notowania złota nie potrafiły utrzymać kluczowego przyczółku powyżej 1200 USD/oz.
Kurs EUR/PLN może rosnąć w kierunku 4,30, jeżeli podczas piątkowego wystąpienia w Jackson Hole prezes Fed potwierdzi jastrzębie stanowisko Rezerwy Federalnej – oceniają eksperci. Ich zdaniem, krajowe SPW do końca miesiąca pozostaną w trendzie bocznym.
Czwartkowy poranek przyniósł osłabienie złotego wobec głównych walut. Euro podrożało o dwa grosze, a dolar o niemal trzy grosze.
Podczas sierpniowego spotkania członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) dyskutowali o podwyżkach stóp procentowych
W lipcu Bank Rosji dorzucił do swojego skarbca pokaźną ilość złota, kontynuując politykę systematycznego zwiększania rezerw królewskiego metalu
Nominalna wartość sprzedaży detalicznej w lipcu była o 9,3% wyższa niż przed rokiem.
Środowy poranek przyniósł stabilizację notowań głównych walut na polskim rynku. Dzięki wtorkowej przecenie za euro płacimy mniej niż 4,30 zł.
W krótkim terminie dolar może tracić do euro, jednak w perspektywie 2-3 tygodni prawdopodobne jest umocnienie amerykańskiej waluty, co może sprowadzić kurs USD/PLN na wyższe poziomy – oceniają eksperci. Dodają, że polskie obligacje – w obliczu braku impulsów lokalnych – będą podążać na rynkami bazowymi.
Trwa trzeci dzień wzrostowego odreagowania notowań złota. Cenom kruszcu pomogły wypowiedzi Donalda Trumpa. Prezydent USA skrytykował Fed za próbę normalizacji polityki pieniężnej.